Dawno, dawno temu latem 2014r. powstało marzenie o stworzeniu miejsca, w którym zarówno rodzice jak i ich dzieci znaleźliby fachową pomoc oraz wszechstronne wsparcie, którego tak bardzo im brakuje. Od marzeń do realizacji minęły trudne, przepełnione pracą 3 lata i w marcu 2017 roku swoje podwoje otwarło Centrum Terapii i Rozwoju Skarb – rodzinne marzenie matki i córki.
Piękne gabinety, fantastyczne wyposażenie i nasi pierwsi podopieczni Tomiś, Majka, Kuba i Michałek. Kuba już wyrósł na świetnego młodzieńca, a Tomiś i Majcia rosną razem z nami do dziś. Pierwsze lata bardzo aktywnej pracy przepełnione były stałym stresem i myślą czy przetrwamy?
- Ogrom pracy, „zarwane” noce, pisanie małych projektów, grantów, decyzje o pożyczce na przetrwanie, poszerzanie działalności, nawiązywanie znajomości.
- Realizacja małych projektów: „Aktywnie, kreatywnie, efektywnie”, „Wspieramy mamy”, „Zabawa to ważna sprawa”.
- W 2019 roku utworzyliśmy Niepubliczną Poradnię Psychologiczo-Pedagogiczną Skarb realizującą zajęcia w ramach wczesnego wspomagania dziecka.
Przeszliśmy drogę od czwórki pierwszych dzieci w 2017 roku do 180 podopiecznych korzystających z terapii i 52 uczęszczających na zajęcia kreatywne w 2021 r., od kilku wspaniałych terapeutów do ponad 20 cudownych specjalistów pracujących z naszymi Skarbami.
Aż przyszedł rok 2020 i pandemia, znowu walka o przetrwanie, strach czasem rozpacz i ogromne wyzwanie przed nami – pierwszy duży projekt współfinansowany przez PFRON. Póki co daliśmy radę przejść przez ten trudny czas, staramy się, aby było bezpiecznie i spełniamy kolejne marzenia. We wrześniu planujemy otwarcie malutkiego Specjalistycznego Punktu Przedszkolnego Skarb dla 10 dzieci z orzeczeniami, by objąć je intensywną i optymalną terapią, a tym samym przygotować do jak najlepszego wejścia w świat szkoły.
Centrum stało się całym naszym światem, zajmuje nasz czas, umysł i serce. Martyna prowadzi terapie, rozmawia z rodzicami, wspiera, decyduje o przyjęciu terapeutów, ogarnia media, ewaluacje, dba o dobry nastrój i stara się prowadzić własne życie rodzinne. Ja z kolei staram się ogarniać wszelkie sprawy personalne, finansowe, projekty, tony papierów i Biofeedback, z życiem prywatnym to już znacznie gorzej, generalnie moim życiem jest Centrum i oczywiście wnuki. Gdyby dziś ktoś zapytał czy mając to doświadczenie jeszcze raz założyłabym Centrum – odpowiedź brzmi oj chyba nie, ale jeśli zapytasz czy zrezygnowałabym teraz odpowiem – nigdy w życiu.